Jeżeli przyjrzymy się wszystkim transakcjom, jakie w ciągu swojego życia finalizuje przeciętny Polak, to zakup mieszkania prawdopodobnie okaże się najważniejszą decyzją. Chodzi nie tylko o fakt, że przeciętny lokal kosztuje dużo w stosunku do zarobków typowego Kowalskiego. Warto również pamiętać, że wybór mieszkania później ma duży wpływ na zadowolenie z życia, a nawet zdrowie domowników.
Trudno się zatem dziwić, że przeciętny nabywca „M” długo rozważa możliwy wybór lokalu. To dobry sposób postępowania, bo pośpiech jest złym doradcą. Wszystkie osoby, które planują zakup lokalu, na pewno powinny zaczerpnąć wiedzy z rozmaitych poradników. Dla przyszłych nabywców „M” przygotowaliśmy więc zestaw porad, które mogą okazać się przydatne.
Bezpieczeństwo: kiedy kupić mieszkanie od dewelopera?
W pierwszej kolejności warto omówić kwestie związane z zakupem mieszkania na rynku pierwotnym (od dewelopera). Taka transakcja często jest bardziej złożona niż kupno używanego „M”. Chodzi między innymi o fakt, że w większości przypadków nabywca zawiera umowę deweloperską, która dotyczy nieukończonego lokalu. Niektóre osoby w poszukiwaniu promocji cenowych związanych z tak zwaną przedsprzedażą, decydują się nawet na zawarcie umowy deweloperskiej w sytuacji, gdy budowa wcale się jeszcze nie rozpoczęła.
Warto przypomnieć, że umowa deweloperska obliguje przedsiębiorcę (dewelopera) do wybudowania lokalu i przeniesienia odrębnej własności na drugą stronę (nabywcę). Dzięki systemowi rachunków powierniczych i obowiązkowi zawierania umowy deweloperskiej w formie notarialnej zakup mieszkania na wczesnym albo nawet zerowym etapie budowy obecnie jest względnie bezpieczny.
Trudno jednak ukryć, że nawet w przypadku najbardziej wiarygodnych deweloperów transakcja na późniejszym etapie budowy oznacza mniejsze ryzyko dla klienta. Spada bowiem prawdopodobieństwo dotyczące np. wypadków na budowie, które mogą ją opóźnić oraz innych nadzwyczajnych zdarzeń wpływających na tempo prac i kondycję inwestora (takich jak, chociażby epidemia). Kupno mieszkania na późniejszym etapie budowy oznacza również krótszy czas pozostający do przeprowadzki.
Osoby, które mimo wszystko chcą jednak kupić mieszkanie deweloperskie na wczesnym etapie budowy, powinny zwracać uwagę na to, czy dana inwestycja posiada już ostateczne pozwolenie budowlane. Brak wspomnianego pozwolenia albo jego zaskarżenie może skomplikować sytuację firmy deweloperskiej oraz jej klientów.
Jakie kupić mieszkanie z rynku wtórnego żeby nie żałować?
Pomimo sporych środków, które deweloperzy wydają na marketing, zakup mieszkania na rynku wtórnym nadal jest bardzo popularny. Wynika to między innymi z faktu, że w wielu mniejszych miastach firmy deweloperskie po prostu nie działają albo tylko sporadycznie budują mieszkania. Na korzyść używanych „M” przemawia również ich niższa cena w ujęciu statystycznym i dobra lokalizacja wielu starszych osiedli. Pewnym atutem jest też różnorodność dostępnych budynków i sprzedawców. Używane mieszkania kupimy nie tylko od osób prywatnych. Takie lokale można również nabyć na przetargach, licytacjach komorniczych, a nawet od firm oferujących skup mieszkań. Warto pamiętać, że wspomniane firmy, które zwykle proponują również skup domów, później muszą znaleźć chętnego na posiadane nieruchomości.
Z różnorodnością ofert na rynku wtórnym, związany jest także zróżnicowany stan techniczny lokali. W tym kontekście warto pamiętać, że generalny remont bywa nieco droższy niż wykończenie nowego „M”. Na uwagę zasługuje również stan techniczny i wiek budynku. Jeżeli interesujący nas blok ma więcej niż 20 lat, to stawki na fundusz remontowy będą dość wysokie. W kontekście kosztów remontowych, szczególnie problematyczne bywają stare kamienice, o które wcześniej nie dbała wspólnota. Słabo ocieplone albo nawet nieocieplone bloki z czasów PRL-u również nie są dobrym wyborem.
Jak kupić mieszkanie i nie przepłacić za kredyt hipoteczny?
Zdecydowana większość nabywców mieszkań niebędących inwestorami, posiłkuje się kredytem mieszkaniowym. Osoby poszukujące takiej „hipoteki”, obecnie mają do wyboru oferty kilkunastu dużych banków oraz propozycje z sektora banków spółdzielczych. Taka mnogość ofert może przyprawić o zawrót głowy. Tym niemniej, skorzystanie z dużego wyboru „hipotek” jest zalecane. Warto udać się do doradcy kredytowego, który współpracuje z jak największą liczbą banków.
Chodzi nie tylko o to, że w przypadku poszczególnych instytucji szacunki maksymalnej zdolności kredytowej tego samego gospodarstwa domowego czasem różnią się o 30% – 40%. Analiza co najmniej kilku propozycji pozwoli również zaoszczędzić sporo na kosztach kredytu. Marża kredytowa niższa np. o 0,10 punktu procentowego (2,20% zamiast 2,30%), przez kolejne 20 lat – 30 lat oznacza bardzo duże oszczędności dotyczące odsetek.
Oceń stronę
[Wszystkie: 0 Średnia: 0]